Jeżeli wycofanie tych gumek uratuje chociaż jedno życie, szczególnie dziecka, pierwszy jestem za. Obserwując kolej rzeczy ze smutkiem muszę stwierdzić, że wspinacze giną najczęściej na skutek ludzkich błędów, często głupich, niepotrzebnych wynikających ze zmęczenia, niewiedzy, rutyny, czy nadmiernego oswojenia z ekspozycją, błędów własnych, partnera, poprzedników.
Śmierć Tito - chłopaka który przez trzy lata przewspinał pewnie więcej metrów niż ja przez ostatnie 10 lat, przypomniała mi o złudzie poczucia bezpieczeństwa i konieczności trzymania się "double check".