Pisząc odcinek miałem na myśli właśnie powrotne podejście na wierzchołek Rocky Summit bardzo wąską i eksponowaną granią, dość niebezpieczną i trudną technicznie (w porównaniu podejściem do przełęczy pod RS), która nocą okazała się wybitnie wymagająca. Wszystkie szczyty Broad Peak znajdują się pow. 8000 m.n.p.m dlatego sprawne wycofanie się z tej strefy było kluczowe dla powodzenia wyprawy. Zespół rozdzielił się w najmniej odpowiednim momencie.
Dziś często błędnie powtarza się, że wierzchołek BP zdobywało dwa zespoły w składzie Bielecki-Małek i Berbeka-Kowalski. Wcześniej taki podział ustalił Kierownik wyprawy przewidując, że atak szczytowy nastąpi w dwóch różnych odcinkach czasowych (przykładem jest pierwszy atak z połowy lutego)
Z uwagi na idealne okno pogodowe koło 4 marca Wielicki ostatecznie zdecydował, że do ataku wyjdą wszyscy razem działając jako JEDEN ZESPÓŁ. Dotychczasowy podział na wolnych i szybszych stał się nieaktualny. Zresztą przez większą część drogi pod przełęcz prowadził Maciek. Kwestie kto kogo asekuruje w danym momencie nie miały już żadnego znaczenia. W żadnym wypadku Wielicki nie przewidział rozdzielenia grupy. Przeciwnie, widział powodzenie zdobycia BP we wspólnej pracy przy wyjściu i zejściu. Do momentu, kiedy Maciek zgłosił się ze szczytu, kierownik był przekonany że idą razem, potem wielokrotnie próbował bezskutecznie nawoływać pierwszą dwójkę, która w dziwny sposób utraciła łączność?
Poruszyłeś kolejną ważną sprawę - ubioru. Adam w wywiadach podkreślał, że ubiera się poniżej komfortu termicznego. Dzięki temu jest mniej narażony na odwodnienie. Taką przyjął metodę i trudno mieć o to pretensje. Swoje szybkie zejście tłumaczy głównie obawą przed wychłodzeniem.
Nie uważam, jednak żeby różnica w ubiorze poszczególnych członków wyprawy była aż tak znaczna. Zasadnicza część - czyli kombinezony i obuwie wszyscy mieli jednakowe. Bielizna i pierwsza warstwa termiczna również niewiele mogła się różnić w tych warunkach. Biwakowanie w nocy choć ryzykowne nie było niemożliwe. Tak naprawdę wszyscy czterej przeżyli tę noc.