McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> behemot Napisał(a):
>
> > A mnie ta propozycja bardzo się nie podoba.
> Dla
> > mnie to swego rodzaju moralny szantaż,
> stawianie
> > ludzi w sytuacji, w której cokolwiek zrobią,
> > będzie źle. Nie podejmą wyzwania - tzn., że
> > są oszuści, podejmą - ulegli presji, że
> muszą
> > wynik potwierdzić.
>
> Po pierwsze, Twój wywód ma sens tylko przy
> założeniu, że ich memoriałowy wykaz jest
> prawdziwy.
Czyżby? Świat jest bardziej skomplikowany niż to zakłada "logika formalna". Rozczarowujesz mnie - nie po raz pierwszy zresztą - niestety.
> Jeśli nie jest, to propozycja Makara i tych, co
> się do niej dołączyli, staje się elegancką
> (bo co wymyślisz lepszego?) próbą
> napiętnowania oszustów.
Elegancką??? Kpisz sobie, czy naprawdę taki jesteś? Czy do chamstwa i szantażu można stosować pojęcie elegancja? Na poziomie "fryzjera" - niewątpliwie, elegancja prima sort. Wybacz, ale są dziesiątki sposobów, by w sposób "elegancki" wykazać tę ewentualną ściemę. Nie przytoczę ich - bo nie chcę wchodzić w ten poziom. Co do osób, które się przyłączyły do inicjatywy Makara - jestem rozczarowany tylko co do jednej (oprócz samego Makara, rzecz jasna).
> A jakie jest prawdopodobieństwo, że "zwycięzcy"
> nie ściemniali?
A oblicz sobie. Chyba Cię na to stać. Mam wzór podesłać?
Nie mi to oceniać,
No to nie oceniaj - czyli nie wchodź w to.
Tobie pewnie
> też nie, ale posłuchaj co mówią i piszą
> zawodnicy, którzy nieraz udowodnili swoją klasę
> w tego typu zawodach (= dużo wspinania po łatwym
> i średnio łatwym na czas, + logistyka). Dla nich
> ten wynik jest nieprawdopodobny, zwłaszcza w
> połączeniu ze szczątkowymi informacjami na
> temat tego jak wyglądało z boku wspinanie
> "zwycięzców".
Słucham i czytam. I na razie są to internetowe podskoki. Face to face please. Z doświadczenia (55 lat) wiem, że w warunkach face-to-face "zawodnikom" rura mięknie. A forum przyjmie wszystko.
>
> Po drugie, jeśli "zwycięzcy" są rzeczywiście
> zwycięzcami, ich wykaz jest prawdziwy, ściemy
> nie było, to propozycja Makara jest sygnałem,
> że kwestionowany wynik jest osiągnięciem
> wybitnym, wzbudzającym podziw tak wielki, że aż
> graniczący z niedowierzaniem. Autorzy tego
> osiągnięcia powinni tę sytuację zrozumieć, a
> także to, że w propozycji złożonej przez
> Makara i resztę nie ma niczego nieuprzejmego lub
> uwłaczającego ich godności.
Czyżby? Gdyby ktokolwiek w ten sposób podważał jakiekolwiek moje osiągnięcia (oczywiście nie wspinaczkowe - bo tych nie mam i mieć nie będę) - to bym totalnie olał. A gdyby ktoś naciskał - dałbym w mordę - i to skutecznie.
Tak, jak nie ma
> niczego nieuprzejmego w obecności kurtynek na
> turniejach brydżowych lub w kontrolach
> antydopingowych obejmujących najwybitniejszych
> sportowców.
Sorry, Mistrzu, w brydża to ja cienki - nie łapię niuansów. I nie porównuj MAS do finału Ligi Mistrzów. O czym Ty, Kolego gadasz w ogóle?
>
> BTW, jakiś czas temu pewien mało znany wspinacz
> z Polski wpisał sobie na 8a zrobienie Action
> Directe. W zasadzie, nikt mu wtedy nie uwierzył.
> Rozumiem, że Ty byłeś w gratulującej
> przejścia mniejszości?
Źle rozumiesz - manipulatorze.
> Pięknoduchostwo nie powinno polegać na udawaniu,
> że oszustów na świecie nie ma.
Dziękuję za oświecenie.
>
> > Gdybym to ja został postawiony przez "kolegów"
> w
> > takiej paskudnej sytuacji pewnie bym niestety
> > uległ (bo mam słabą psychę) - ale
> "wygranej"
> > bym nie wziął. Jak w "Rękawiczce"
> Schillera.
> > Ale moimi kolegami to by oni już potem nie
> byli.
>
> Niepotrzebnie zakładasz, że propozycja
> powtórzenia wyczynu ze znacznie większą
> nagrodą jest "paskudną sytuacją".
Jest - jeśli tego nie rozumiesz, to omijaj mnie w skałach, Tatrach, innych górach i gdziekolwiek indziej szerokim łukiem. Nie dogadamy się.