behemot Napisał(a):
> A mnie ta propozycja bardzo się nie podoba. Dla
> mnie to swego rodzaju moralny szantaż, stawianie
> ludzi w sytuacji, w której cokolwiek zrobią,
> będzie źle. Nie podejmą wyzwania - tzn., że
> są oszuści, podejmą - ulegli presji, że muszą
> wynik potwierdzić.
Po pierwsze, Twój wywód ma sens tylko przy założeniu, że ich memoriałowy wykaz jest prawdziwy.
Jeśli nie jest, to propozycja Makara i tych, co się do niej dołączyli, staje się elegancką (bo co wymyślisz lepszego?) próbą napiętnowania oszustów.
A jakie jest prawdopodobieństwo, że "zwycięzcy" nie ściemniali? Nie mi to oceniać, Tobie pewnie też nie, ale posłuchaj co mówią i piszą zawodnicy, którzy nieraz udowodnili swoją klasę w tego typu zawodach (= dużo wspinania po łatwym i średnio łatwym na czas, + logistyka). Dla nich ten wynik jest nieprawdopodobny, zwłaszcza w połączeniu ze szczątkowymi informacjami na temat tego jak wyglądało z boku wspinanie "zwycięzców".
Po drugie, jeśli "zwycięzcy" są rzeczywiście zwycięzcami, ich wykaz jest prawdziwy, ściemy nie było, to propozycja Makara jest sygnałem, że kwestionowany wynik jest osiągnięciem wybitnym, wzbudzającym podziw tak wielki, że aż graniczący z niedowierzaniem. Autorzy tego osiągnięcia powinni tę sytuację zrozumieć, a także to, że w propozycji złożonej przez Makara i resztę nie ma niczego nieuprzejmego lub uwłaczającego ich godności. Tak, jak nie ma niczego nieuprzejmego w obecności kurtynek na turniejach brydżowych lub w kontrolach antydopingowych obejmujących najwybitniejszych sportowców.
BTW, jakiś czas temu pewien mało znany wspinacz z Polski wpisał sobie na 8a zrobienie Action Directe. W zasadzie, nikt mu wtedy nie uwierzył. Rozumiem, że Ty byłeś w gratulującej przejścia mniejszości?
Pięknoduchostwo nie powinno polegać na udawaniu, że oszustów na świecie nie ma.
> Gdybym to ja został postawiony przez "kolegów" w
> takiej paskudnej sytuacji pewnie bym niestety
> uległ (bo mam słabą psychę) - ale "wygranej"
> bym nie wziął. Jak w "Rękawiczce" Schillera.
> Ale moimi kolegami to by oni już potem nie byli.
Niepotrzebnie zakładasz, że propozycja powtórzenia wyczynu ze znacznie większą nagrodą jest "paskudną sytuacją".