Warchoł Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Ale niech Ci bedzie. Masz jakies dowody na
> stosunek sikania na line i jej trwalosc?
Poproś kolegę (jeśli masz jakiegoś), żeby Ci przetłumaczył.
"Further, the chemical composition and strength of urine varies according to diet and time of day (morning urine is usually stouter than evening pee). After a hearty meal of asparagus, my pee can burn through 12-gauge sheet metal. I guarantee it."
źródło:
[
www.rockandice.com]
rock & ice, może kiedyś o tym słyszałeś, albo może nawet widziałeś przez szybę w sklepie wspinaczkowym, czekając na PKSa w Podlesicach.
Tu masz badania Pita Schuberta:
[
www.blackdiamondequipment.com]
Oto co sam Pit pisze we wnioskach końcowych "It would appear that urine on a rope DOES affect the ultimate strength and the number of falls held." W wolnym tłumaczeniu, przestań Warchołku sikać na swoją linę bo oprócz smrodu, mocz powoduje że lina zużywa się szybciej.
I znów cytując Ciebie "Jest pewien zasob wiedzy, ktora sie nabywa w wyniku edukacji, czytania ksiazek itp" Widzisz, czegoś się jednak nauczyłeś, znasz już sposób jak przedłużyć żywotność swojej liny.
> No popatrz. Tutaj znowu duzo brakuje Ci do bycia
> autorytetem. Duzo... co najmniej kilkanascie
> trudnych wyciagow do pierwszego miejsca
> biwakowego, a zmrok juz zapada - ze posluze sie
> metafora wspinaczkowa. Wiec znowu nie przejalem
> sie twa ocena :-)
>
Nie staram się być autorytetem. Dlaczego zakładasz, że staram się nim być ? I proszę Cię, nie używaj słów, których nie rozumiesz. Jedyne znajome Ci słowo zaczynające się na meta to metanabol -podstawa Twojego 'treningu" i tych Twoich trudnych "wyciągów" w piwnicznej pseudosiłowni.
Wolę oddać bezdomnemu, niż dołożyć INWalidzie.