Założenie słuszne. Skąd tylko lokalna społeczność ma wiedzieć, że to wspinacze, a nie np. wędkarze ich wspierają (czyniąc np. zakupy w geesie)?
Aż dziw, że autorzy jakże słusznych zaleceń nie zasugerowali by:
a) wydawać duużo kasy, lekką ręką w spożywczakach, barach i noclegowniach
b) bez przerwy, wręcz nachalnie, a co najmniej dobitnie manifestować swoją 'wspinaczkowość' poprzez noszenie uprzęży non-stop, koszulek "I LOVE CLIMBING" najlepiej z czytelnie widocznym wspinaczem, ew. eksponować wspinaczkowe tatuaże w czasie regulowania płatności.
c) biorąc pod uwagę polskie realia: wspinacze mogliby zasponsorować renowację dzwonu w kościele i, dodatkowo, zaoranie lokalnego kirkutu.
Słowem: założenia dobre, teraz potrzebny rozbudowany poradnik.
