Re: Echa tragedii na Broad Peaku

Jestem zupelnym laikiem jesli chodzi o wspinanie sie po gorach jednak zawsze mnie intersowalo ogladanie czy czytanie o dzielnych ludziach zdobywajacy 8-tysieczniki czy inne wysokie gory.
Szukalem na internecie strony/forum ludzi ktorzy sie bardziej znaja na temacie i chcialem sie dowiedziec ich opini na temat wyprawy na Broad Pick.
Zaprowadzilo mnie to na ta strone i na watek o BP. Musze przyznac ze jestem troche zdziwiony niskim poziomem odpowiedzi- nie jesli chodzi o merytoryke tylko poziom dyskusji na tym watku. Troche sie zdziwilem- troche tak jak na Wirtualnej Polsce czy Onecie musze przyznac.

Ale chcialbym sie podzielic moimi spostrzezeniami jesli chodzi o wyprawe i konferencje ktora w duzych skrotach obejrzalem na tej stronie I byc moze konstruktywny komentarz.

Dlaczego sie nie powie wprost ze kazdy wchodzi indiwidualnie ( szczegolnie w ostatnim odcinku) i schodzi rowniez. Ja przynajmniej tak to widze. Jesli Artur Malek mowi ze gdyby poczekal 5 minut za Tomkiem i Maciejem to by zamarzl gdyz bylo tak zimno(ale jeszcze byla koncowka slonca) a potem jest wstanie kontynuowac schodzenie od godziny 18 do 2 nad ranem( kiedy podobno doszedl do namiotu) wiec 8 godzin ciaglego schodzenie. W miedzy czasie 40 minutowy postoj na wymiane baterii( juz pociemku gdzie temperatura byla na pewno nizsze niz przy sloncu 200 czy 300 metrow wyzej- gdzie nie mogl poczekac 5 min).

Adam Bielecki odlaczyl sie od nich i zdobyl szczyt 40 czy 50 minut wczesniej. Wydaje sie ze tam nikt nie myslal o innych ( przynajmniej mam takie odczucie patrzac i sluchajac Artura i Adama- nawet oni wzgledem siebie).

Poza tym naczytalem sie i napatrzylem sporo filmikow o polskich himalaistach ( Wielecki itd.) i wydaje sie ze smierc nie przedstawia dla nich czegos strasznego jak dla mnie zwyklego smiertelnika i kazdy walczy o siebie jak na tonacym statku i potem jakby mial z tego wieksza satysfakcje ze sam bym wstanie przezyc. To takie troche dziwne psychozy. Zaznaczam- to tylko moje odczucia.

Poza tym Adam wspomina ze powyzej 8000 tys to strefa smierci i trzeba stamtad szybko uciekac bo nie mozna tam biwakowac czy rozbijac namiotu. Z tego co widze Broad Pick jest zaledwie 8 tys z kawalkiem. Mount Everest ma prawie 9 tys czy tez sa inne 8 tysieczniko powyzej 8500. Na Mount Everest widzialem ze sa obozy szturmowe na 7900 czyli prawie tak wysoko jak szczyt BP wiec czy mozecie mi to wytlumaczyc.

Rozumiem ze jest zima na BP jak oni zdobywali ale znow Adam mowi ze pogoda byla idealna, bez wiatru, czyste niebo i dobre prognozy na nastepne 36 godzin wiec tak jak okreslil warunki byly super.

Na koniec powiem- tak jak wszedzie tak i w tym srodowisku wydaja sie byc rozne uklady, rozni ludzie i to ma wpyw na to wszystko tylko sluchajac tego wszystkiego dla mnie jest to w pewnym stopniu hipokryzja.
Niech powiedza prosto z mostu ze takie sa zasady i kazdy walczy o siebie zgodnie ze swoim charakterem. Moze zostanie bohater ktory pomoze koledze ale moze wtedy zaplaci duza cene za to.