Jako laureat złotego jaja o ile nie jaj bo nie pamiętam i osoba niejako przywołana do tablicy w tym wątku, pozwolę sobie zabrać głos w przedmiotowej sprawie mojego „testu”.
Po pierwsze z uzasadnienia szanownej kapituły ja skromny człowieczek rozumie tyle iż swoistym jajem było proponowanie mi w ogóle jakiegokolwiek testu ( stąd chyba w uzasadnieniu znalazła się absurdalna wzmianka o biegu na Ksprowy).
W tym świetle uwaga Artura Hajzera o niedokładnych informacjach kapituły wygląda na totalny brak dystansu i chyba niezrozumienia za co de facto dostał kolejne jajco.
Co do samego testu i mojego rzekomego „świetnego” wyniku, mam nieco inne zdanie.
Nie można bowiem mieć świetnego wyniku w sytuacji w której na porównywalnym dystansie biegłem ostatni raz ok. 23 lata temu (nie mogę biegać z uwagi na przebyte operacje stawu kolanowego). W mojej sytuacji ten test był groteską, a jednocześnie obnażył w moich oczach i uwidocznił słabość koncepcji machiny trenerskie finansowanej przez PHZ.
pozdrawiam
Janusz
