Chodziło mi o taki scenariusz:
Klasyczny daisy chain (czyli taki z jednej taśmy - zszywany, a nie takie nowinki typu łańcuch niezależnych taśm) skracamy zgodnie ze sztuką robiąc sobie auto na stanowisku (np. na końcu daisy karabinkiem zakręcanym w wyblince łączymy punkt centralny stanowiska i jedno oczko daisy (aby skrócić)).
Do tej pory jest ok.
Dalej:
Czy można przejść do zjazdu wpinając w pojedyncze oczko w połowie daisy tworzącego auto karabinek zakręcany z przyrządem, dodać prusik wpięty w łącznik, wypiąć się z punktu centralnego i pojechać bezpiecznie na dół? Gdyby zawiódł jeden szew, to karabinek z przyrządem powinien przejść do kolejnego,
a w przypadku reakcji łańcuchowej do końca pętli. Ale ciągle karabinek z przyrządem jest w pętli
(tyle że daleko).
Czy tak się zjeżdża? Czy są jakieś sprytniejsze patenty?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.
Karol