lukmul Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tak naprawdę Sprocket, jak się nad tym
> zastanowiłem to bardzo dobry pomysł! Trza by
> pomyśleć nad formą ale wydaje się to mieć
> ręce i nogi. Jeśli tylko osoby "zainteresowane"
> (publikujące swoje przejścia) będą chciały w
> to wejść to super. Od strony merytorycznej z
> chęcią pomogę.
>
> Ps. Jedna z osób z którą "pracuje wspinaczkowo"
> zadała mi kiedyś pytanie jak ma sobie zaliczyć
> drogę (os?,czy co?), chodziło o małe
> modrzewiowe loty na ratuszu w podzamczu (VI.1+).
> Doszedł do końca, wybrało go niemiłosiernie (u
> góry jest olbrzymia niewidoczna klama),już
> spadał a tu olbrzymia krecha magnezji,przyznał
> uczciwie że gdyby nie ona to by spadł... I co
> ja mu miałem odpowiedzieć.... Odpowiedziałem
> że to Twoja sprawa jak ją sobie zaliczyć,
> jedyne co możesz robić to grzecznie zwracać
> uwagę o zmazywanie kresek magnezji. Strasznie
> był tym przejściem zawiedziony...
Trochę to chore, jak ma to niby wyglądać? Przed każdym przejściem trzeba prosic asekuranta żeby z wędki poczyścił wszystkie ślady z magnezji a w międzyczasie czekać odwrócony plecami żeby przypadkiem nie zauważyć gdzie czyści. To wg mnie taki sam odchył jak oglądania drogi przez teleskop, tylko w drugą stronę. Skoro twój znajomy nie prosił się o takowe oznakowanie, to trafił na przypadek losowy że akurat jakaś kreska tam była, trudno, poszło pękło. Skoro komuś takie rzeczy siadają na psychike i psują radość ze wspinania to życzę szczęścia w popularnych rejonach. A że wspinaczy jest ilu jest a rejonów nie przybywa, idąc tym tokiem purystycznego rozumowania, za powiedzmy kilkanaście lat zrobienia drogi OS w porze bezdeszczowej będzie wręcz niemożliwe. : )
Nie twierdzę że znaczenie chwytów a później robienie danej drogi niby OS jest w porządku, twierdzę tylko żebyśmy nie dali się zwariować. Żaden z odchyłów nie jest zdrowy.