Czytam, myślę i dochodzę do wniosku że to są wszystko wskazania czysto estetyczne, nie tworzące zadnego spójnego systemu. Pierwsza bezpieczna de facto powoduje lub może powodować:
1. obnizenie trudności fizycznych (jedna wpinka mniej)
2. obnizenie wymagań psychicznych (komfort wędki)
Crashpad albo kilka crashpadów może mieć działanie tożsame z 2. - a więc po części tożsame z pierwszą bezpieczną. Czasem na boulderach walimy się przecież na materac przy asyście kumpli z wysokości na której jurajskie standardy mają już drugą wpinkę. Więc prózno tu szukac logiki skoro pierwsza bezpieczna ma obnizać styl a materac nie.
Wszytskie te przemyslenia sa na zasadzie ja_tak_sie_wspinam. I nie mam nic przeciwko zeby kazdy sie wspinał jak chce - jest mi ta koncepcja niezwykle bliska. Ale widzę że czym mocniej próbuje się wystandaryzować dany styl tym mniej jest to spójne. Jasno widać, że część wspólna zbiorów ktore dla róznych osób będą nazywały się RP może okazać się dośc mała wzgledem różnych didaskaliów które formują reszte zbiorów.
Tak na szybko to dla mnie bezdyskusyjnymi elementami RP będą:
- lina z dołu
- od ziemi do końca bez odpadnięć
- znając przechwyty.
To 3 elementy. A elementów dyskusyjnych będzie wiecej:
- pierwsza lub któraś kolejna (!!) bezpieczna tak/nie,
- koniec na ekspresie w łańcuchu, łańcuchu czy szczycie,
- ekspresy wiszą tak/nie,
- ekspresy standardowe czy przedlużane/dopasowane,
- łapiąc sie drzew, krzewów i rośli czy nie lapiąc,
i pewnie da się sformułować jeszcze kilka
Nigdy nie zrobimy ze wspinanai w skałach czy górach czystego sportu. Zbyt duzo punktów swobody. Na bieżni jeśli pewnego dnia na zawodach wiatr wiał zbyt mocno w plecy to twój wynik nie zostanie uznany jako rekord. A kiedy ten sam wiatr sprawi ze stracisz równowagę i spadniesz z rajbungu to koledzy powiedza tylko żeś mial pecha ale onsajtu ci nie zwrócą ;-) I myślę że bardzo dobrze że tak jest - bo inaczej może wspinanie straciloby ten pierwiastek który tak w nim cenimy.