Hubson Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Jeżeli ktoś uważa, że najtrudniejsze drogi
> mają 7b+ no to chyba dawno tam nie był...
No faktycznie, nie byłem tam ze 10 miesięcy. Mogło się dużo zmienić.
Jednak ja nie napisałem, że nie ma tam dróg powyżej 7b+.
Jak już się czepiasz słówek, to czytaj nie to co chcesz, tylko czytaj ze zrozumieniem.
Poza tym napisałem: "Ogolnie rejon fajny, pojechać warto" - jednak kwestionowałem tak jednoznaczne podejcie do tego miejsca. Byłem, zobaczyłem powspinałem się - i mało prawdopodobne, że wrócę tam przez najbliższą dekadę (jeżeli nie nastąpią jakieś istotne powody do tego, ze mnie to miejsce przyciągnie). Wolę po raz X jechać w inne miejsce.
> Po drugie w Geykbairi masz chyba z 5 kampingów
> obecnie.
Ilość kampingów nie ma nic wspólnego z ilością wspinania czy jego jakością (a ja o tym pisałem). W przeciwnym wypadku moglibyśmy uznać, że np. w któreś z miejscowości nad Bałtykiem, jest całkiem dużo fajnego wspinania.
Miejsce zrobiło się modne i wygodne do zimowania. Samoloty latają masowo nie dlatego, że to miejsce atrakcyjne turystycznie (zimą), tylko że pełno Turków mieszka w Niemczech czy Austrii. Tureccy sąsiedzi Niemca kopiują jego pomysł na zarabianie. Ludzie przyjeżdzają - to robi się nowe drogi. Jest popyt - to pojawia się podaż.
Miejsce ma wszelkie powody do tego, aby być popularnym (jak juz przy wycenach - większość wspinaczy zadowalają drogi do 7a - więc im więcej takich dróg, tym wiecej zadowolonych wspinaczy).
> W Chorro jest nas już trochę
> więcej;)
Kompletnie nie widzę powiązania pomiędzy ilością Polaków a atrakcyjnością wspinania. Jak byłem pierwszy raz w Rodelarze to nie było Polaków. Ba, nie było nikogo oprócz Hiszpanów i może trochę Francuzów. Teraz jest sporo Polaków, ale wspinanie jakoś się przez to nie pogorszyło.
Inw
Kompletnie pozbawiony etyki