Wasza wysokość...chciałam powiedzieć Wasza nadętość... gdybyś wszak przeczytała
to co pisałam wcześniej to może ogarnęłabyś iż moja aktywność wspinaczkowa trwa nieco dłużej niż
całe życie Waszej Nadętości.
Nie o tym wszak : na wyjazdach wspinaczkowych , to trochę mało rozsądne słuchanie oper - gdyż możesz wówczas komend nie usłyszeć - ale to także na marginesie.
No ale ze swoimi partnerami - to wszak bez słów się rozumiesz - jakie to romantyczne...
Pewnie podobnie jak Twoje przyszłe wiekopomne dzieło literackie.
Na wyprawy przewodnickie czy partnerskie nie jeździsz, możesz nie jeździć, mogę ja jeździć - wolny kraj mamy, aczkolwiek po cholerę się o nich wypowiadasz skoro jak mówisz nie jeździsz - to nie masz pojęcia.
Czyżby nadal nie dotarło jeszcze do Twojej mózgownicy - iż dyskutując sobie wieczorową porą z Szalonym na temat semantyki - miałam na myśli ideę platońską Księżniczki czy też damy - a nie Twoją - nieznaną mi osobę po knajpach się włóczącą? Więc idź sobie swoją drogą dziewczyno i daj
ludziom żyć jak im się podoba.