a propos Rebuffata:
Asekuracja w skale
Jeśli mamy do dyspozycji solidny blok skalny, to oplatamy go liną. Jest to najprostsze i najlepsze rozwiązanie. Aby lina nie klinowała się, ani nie zsuwała z bloku, zakłada się na niego pętlę, a w nią wpina karabinek. Następnie przeciąga się przez karabinek linę. W ten sposób można asekurować wygodniej. Jeśli mamy dobre stanowisko, asekurujemy przez plecy. W tym wypadku należy się jednak mocno zaprzeć, lub zaklinować. Lina biegnie z dołu, wzdłuż nogi, na której opiera się asekurujący; nie inaczej - , potem przez plecy, aby w razie odpadnięcia obciążona została właśnie ta noga. W przeciwnym razie istnieje niebezpieczeństwo, że asekurujący zostanie obrócony i porwany wraz z odpadającym partnerem.
Można również asekurować przy pomocy haka i karabinka lub też czekana zaklinowanego w rysie. W trakcie wspinaczki należy , szczególnie przy trawersowaniu, wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję do prowadzenia liny za blokami skalnymi. Trzeba jednak uważać, żeby się ona nie zaklinowała.
Tyle można znaleźć na temat asekuracji w kultowym podręczniku z połowy XX wieku...
Gaston Rebuffat, In Fels und Firn, München, 1964.
Tytuł oryginału francuskiego: Neige et Roc, Paris, 1959.