przmł Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Mówiąc o czołowej dyscyplinie Szalonego nie
> miałem na myśli wspinaczki.
[...]
> Moja opinia o tym filmie jest taka jaka jest i
> tyle.
> Nie ma to żadnego związku z osobą Szalonego.
>
> Jeśli Wy nie potraficie nic przyjąć obiektywnie
> tylko macie klapki na oczach i nawet filmu nie
> można skrytykować, którego aktorem (bądź co
> bądź niezłym) był Szalony, to już mi się nie
> chce z Wami dyskutować.
Przymule drogi, zgodzę się z McAronem i Kajmanem, że ani sportowo ani intelektualnie nie stanowisz materiału do porównania z "dziadkiem Szalonym".
Co do Twojej interpretacji przekazu filmu, to pasuje tutaj jak ulał (za dr know-em): "chuja zrozumiałeś".
Spróbuj zrecenzować coś prostszego: fragment telewizji śniadaniowej, Misia Uszatka czy Disco Polo Show.
Od siebie radzę Ci, wycofać się rakiem z tego niefrasobliwego wątku i zamilknąć. Najlepiej na zawsze.