mortiis Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Posłuchałem "piosenki" na wstępie, zobaczyłem
> logo porsche i odechciało mi się wspianć.
>
> Tzn. rozumiem prawa rynku, ale mimo wszystko
> jakoś mnie zniesmaczyło;/
"wczoraj towarzystwo znowu do mnie przyszło,
nie mówili ale dali mocno poczuć:
uniform ma być jeden - inaczej wpadnę w biedę
i każdy na mój widok będzie pluć
pod buty"
"Ósmy cud na świecie, czwarty pas na dresie";
Życie nie takie niespodzianki trzyma jeszcze w zanadrzu. Póki co, tak długo jak na wiele wspinaczek konieczne są kilkugodzinne podejścia, a linie drogi trzeba odnaleźć na podstawie toposów, a nie serii wpinek i nazw na skale pod drogą, tak mnie to nie przeszkadza. Sportowa wspinaczka zawsze miała coś z atmosfery niedzielnych zakupów w hipermarkecie - każdy biega od półki do półki i szuka dobrych promocji. Sam lubię czasami coś takiego wciągnąć;
pozdr
astrodog