Re: jest moc

Uderzyłeś w stół, no to się odezwałem (nie pytany).

Mental Terror - zanim został zrobiony, próbowałem wielokrotnie, a rzeczona klamka nie jest wykuta tylko była tam "od zawsze" tzn. od czasów haczenia tego kawałka skały, a później wieszania tam hamaka na wbitej rynnie (sam tak robiłem jesienią 1980 roku).

Pandemonium - startową klamkę urwaliśmy wspólnie z Mariuszem Horzelą podczas prób w 1990/91 roku i zostawiliśmy ją pod drogą w celu ewentualnego podklejenia. Klamka do której się sięga była od zawsze rozkuwana podczas haczenia.

Duża część jurajskich klasyków wykorzystuje sztucznie powstałe chwyty, ale nie ma to nic wspólnego z aktami twórczymi. Wspinaczom młodszych roczników przypominam, że zanim pojawił się "szalony" w skałach wspinało się kilka pokoleń wspinaczy, którzy od lat sześdziesiątych do osiemdziesiątych przehaczyli większość jurajskich płyt i rys. Jako, że wapień jest skałą miękką zostały po nich dziury, które wykorzystywane w trakcie "odhaczania" stawały się naturalnymi chwytami na klasycznych drogach. Intencją wspinających się hakmistrzów nie było klasyczne przejście drogi, tylko pokonanie (najczęściej zimą) formacji skalnej w ramach treningu (przed górami). Działalność ta umożliwiła póżniejszym pokoleniom uklasycznianie dróg.

Pozdrawiam: Kuchar