Czytając notkę o eksploracji Flatanger i oglądając film z z eye of odin ogarnęło mnie zażenowanie.
Płacenie pieniędzy za FA. Trochę to dziwne, bo wiele osób by zapłaciło za możliwość zrobienia pierwszego przejścia. No ale takie czasy, że gwiazdy wspinaczki za frajer nie będą się tłuc nie wiadomo gdzie.
Druga, rzecz to temat już wałkowany na forum. Pierwsza wspinka. Ale jak widać na filmie, wcale nie robiona dla bezpieczeństwa, bo nawet nie z kija i pokonywana (chyba) poprzez właściwą drogę.
I najważniejsze. Zawsze mi sie zdawało, że jak drogę idzię zrobić na własnej, to tak się idzie, bez obija. Drogi tradowe wymagają specyficznych warunków skalnych, a te sportowe można zrobić wszędzi indziej.
Trochę się pojebało w tym całym wspinaniu.