biedruń Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> McAron:
>
> > BTW, mam pytanie do Biedrunia.
> > Czy jeśli przeszedłem (powiedzmy, że OS)
> daną
> > drogę, wpiąłem się do jej stanu, ale nie
> > wziąłem bloku, lecz postanowiłem zrobić
> coś
> > więcej - np. dotrawersować do drogi
> sąsiedniej,
> > wyjść na wierzchowinę, lub zejść drogą w
> > dół bez obciążania asekuracji - czy
>
> Unieważnia. Mam zresztą takie loty na koncie -
> np. idąc do najbardziej odległego NHR od ringa
> zjazdowego pod Krakowem (10 metrów na Podciętej
> Turni w Kobyle) walnąłem piętnastaka z powodu
> urwanego chwytu - Minia w Depresji musiałem
> powtarzać jeszcze raz.
>
A jak zrobisz drogę, potem zejdziesz z niej nie obciążając liny i pośliźniesz się na ścieżce, nie rozwiązawszy się wcześniej z ósemki, to zaliczasz sobie wejście czy nie?
Pytając inaczej, gdzie jest granica ortodoksji?
Swoją drogą, szacun za tak poważne, niezwyczajne w naszych czasach wymagania wobec siebie.