McAron:
> BTW, mam pytanie do Biedrunia.
> Czy jeśli przeszedłem (powiedzmy, że OS) daną
> drogę, wpiąłem się do jej stanu, ale nie
> wziąłem bloku, lecz postanowiłem zrobić coś
> więcej - np. dotrawersować do drogi sąsiedniej,
> wyjść na wierzchowinę, lub zejść drogą w
> dół bez obciążania asekuracji - czy wówczas
> odpadnięcie przed osiągnięciem zamierzonego
> celu (choćby było nim zejście drogą na ziemię
> bez obciążania liny) unieważnia przejście
> samej drogi?
Unieważnia. Mam zresztą takie loty na koncie - np. idąc do najbardziej odległego NHR od ringa zjazdowego pod Krakowem (10 metrów na Podciętej Turni w Kobyle) walnąłem piętnastaka z powodu urwanego chwytu - Minia w Depresji musiałem powtarzać jeszcze raz.
Zwaliłem się również w niekontroowany sposób tuż po wpięciu się do zjazdowca z powodu mokrych stopni na Mieczu Beruda na Leśnej Skale w Szklarach - drogi również sobie nie zaliczyłem, co więcej, w późniejszych próbach nie udało mi się już dojść do zjazdowca, tak że nadal mam tam porachunek.
m.b.