kolarz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Mariusz,
> rozumiem twoje podejscie ale go nie podzielam.
Zawsze to lepiej, niż podzielać i nie rozumieć :-)
IMHO to kwestia religijna, której się nie da ogarnąć rozumem.
Jedyny sensowny argument Biedrunia dotyczy hurtowego wpisywania OSów przy zrobieniu składanki - byłoby to uzasadnione tylko i wyłącznie w przypadku, gdy każdy odcinek jest osobną drogą. Gdy ktoś koniecznie chce się pochwalić, że zrobił przedłużoną wersję drogi mającej nazwę i wycenę również w wersji podstawowej, niech dopisze w nawiasie, że pokonana droga Y = droga X + przedłużka. Wpisywanie dwóch osobnych OSów wprowadza w błąd sugerując, że chodzi o osobne drogi.
> twoje porównanie rowniez troche z dupy, jednak
> jak zwaliłem sie ponad łancuchem to wszystko
> przed łancuchem łacznie z wspinka do niego
> zrobiłem.
Biedruń pisał, że zgodnie z logiką, którą tak krytykuje, "
można zaliczyć sobie OS spadając z ostatniego trudnego ruchu tuż przed łańcuchem - po prostu możesz sobie wtedy wpisać OS bez tego ostatniego ruchu.". Tymczasem jest to właśnie podejście oparte na logice - nie pasuje tu tylko słówko "zaliczyć". Wszak można pokonać OS określony odcinek drogi, napisanie, że się go przeszło OS jest zgodne z prawdą, tyle, że nie ma nic wspólnego z przeonsajtowaniem całej drogi. Całkiem często spotyka się takie określenia w opisach działań topowych wspinaczy - ktoś przeszedł OS cruxa i zrypał się z łatwej końcówki, np z powodu mokrych stopni, zwykłej nieuwagi, czy - rzadziej - skrajnego zbułowania. Opis taki może być zgodny z prawdą i jedyne, co można tu krytykować, to sam fakt opisywania nieudanych zmagań z drogą jako całością.
> no a jesli go raz zrobiłem to nie bardzo rozumiem
> czemu próba pójscia dalej miała by skasowac
> wczesniejsze dokonanie??
Tego się po prostu nie da zrozumieć - nawet Schrodinger miałby problem.
I to jest jedyny powód, dla którego mógłbym podzielać pogląd Biedrunia - fascynuje mnie piękno, za którym nie stoi jakikolwiek sens.
> no ale moze w czasach w których mozna cofnąć
> czas i anulowac całe przejscia lata po fakcie
> mozna i nie zauwazyć ze zrobiło sie drogę
> która sie własnie przeszło:-)