Birbag:
> Piękne żenuła...
Przyszłość wspinania jako widowiska mediowego jest w rękach Gryllsów i Kaszlikowskich. Tej tendencji nie da się odwrócić, zresztą poświęcony temu wnikliwy fragment w książce Onoszko jakoś umknął dyskutantom, którzy zamiast tego woleli rozważać "obfitość przyrodzenia".
Natomiast to jest ostatni dzwonek (i to na skalę międzynarodową) czy Gryllse i Kaszlikowskie jako nośniki treści sponsorskich będą uważane za przedstawicieli naszego środowiska, czy będą honorowani środowiskowymi nagrodami, czy wreszcie będą aspirowali (jak Kaszlikowski, bo z tego co wiem Grylls jest większym realistą w tym względzie) do bycia środowiskowymi autorytetami.
Dlatego od wielu miesięcy poświęcam swój czas na, miejscami bardzo niesmaczną, "aferę GL" i będę to robił do momentu jej finałowego rozstrzygnięcia. Rozstrzygnięcia środowiskowego, bo wątek procesowy uważam za poboczny.
m.b.