>>w relacji nie cytowałem regulaminu, opis dotyczy - mniej więcej - zaleceń ze strony organizatorów i sędziów jakie usłyszałem na odprawie
ale te zalecenia nie byly poprzedzone sowami "zmieniamy regulamin";
więc w relacji mógłbyś jakoś ując rozdźwięk pomiędzy zaleceniami a regulaminem;
>>brak reakcji organizatorów "zaowocował" nieprecyzyjnym regulaminem, a zawody "pokazały", że to był błąd organizatorów, że nie uwzględnili dyskusji i twojej sugestii
będe sie upierał, że zawody tego nie pokazały i że to nie był błąd;
jeżeli widzę gdzieś błąd - to brak, tam na miejscu, gromkiego stwierdzenia Organizatorów o przekazie - "odjebta się od Marcisza i Piskorza, zasuwają jak maotorki i jak najbardziej w duchu zawodów";
bo dla mnie było czywistym, że drugi będzie mógł zasuwac jakkolwiek (nawet nie rozpatrywałem mnogości mozliwości rozwiązań) i dlatego w czwartek z Marcinem od razu ustaliliśmy, że w związku z tym, że skoro nigdy sie razem nie wspinaliśmy nie ma czasu, mozliwości i potrzeby na opracowywanie taktyk, na miejscu zastosujemy ewentualnie jakies drobne przyspieszające patenciki, ale niezaleznie od tego jakie przyrządy na miejscu zostana wyciągnięte i jakie patenty zastosowane my napierdalamy najbardziej klasycznie jak sie da bo chcemy sie po prostu jhak najwięcej powspinać, ale na pełnym gazie z poluzowaniem BHP bo chcemy zajśc najwyżej jak sie da; uważam że nam sie to udało i obaj z Marcinem jesteśmy zadowoleni;
i w związku z tym nie domagam sie punktów za styl - bo to nie skoki narciarskie gdzie noty za styl słuza do robienia w chuja tych co skoczyli dalej;
>>ja się nie rozpędziłem - nie ma żadnego kontrastu
ok
>>sformułowanie "i o czym warto wspomnieć" nie jest chyba fanfarą
jak nie jest skoro warto wspomniec i podeprzeć ferplejem?
>>mogłem faktycznie dodać cudzysłów do "autoprotestu" ale myślałem, że samo sformułowanie zawiera w sobie pewną dozę przymrużenia oka
wybacz - ale naczym miałoby polegac to przymrużenie oka i dlaczego ktos bardzo daleki od środowiska Krk miałby je zrozumieć?
piszesz zdaje sie szerzej niż dla kolegów z podwórka;
>>czyli wszystko jasne to ja jestem winny kontrowersji.
nie, nie jestes winny kontorwersji - bo to nie kwestia winy - bił Cie kto, że musisz o winie?
po prostu jako autor relacji przyczyniłes sie do takiego a nie innego postrzegania zwycięzców przez tych, którzy tam nie byli, a zawody poznali jedynie z Twojej relacji; gdybys napisał ja inaczej, byliby postrzegani przez czytających inaczej - to oczywista-oczywistosć;
oczywicie nie odpowiadasz za gości typu Wernik* czy Kuczyński, którzy wykorzystają każda okazję żeby dojebać Marciszowi, ale jak napisałem ja odbieram te relację jako nieco subiektywną w określoną stronę;
i jak napisałem - nie zakładam ze jest to wynik spisku;
pozdr
dr know
* - oczywiście w tej sprawie - bo jak najbardziej odpowiadasz na odcinku za powierzenie mu mozliwości moderowania postów - równiez moich - co mnie nieco wkurwia;