Sziszecki Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> A jak to jest z długim czasem trzymania skóry w
> wodzie? Bo niewątpliwie, po tak długim czasie
> lód zmienia swój stan skupienia. I chyba
> temperatura się zmienia. Więc czy tak długi
> czas przynosi te same efekty? To już drugie
> pytanie.
>
> Ja wolę masaż kostką lodu, który trwa do
> rozpuszczenia.
Ja robię to tak, że biorę dużą kostkę lodu (zamrożona wcześniej woda w kubku) i siadam wygodnie przed TV z małą miską w której trzymam ściśniętą kostkę lodu w łapach. Miska jest oczywiście po to by topniejący lód do niej wpadał:]
Jak pisałem wcześniej, po ok. 5 minutach moje palce przyzwyczajają się do zimna i już wtedy nie ma znaczenia ile czasy schładzam łapy. Więc jak leci w TV coś ciekawego to trzymam ten lód aż praktycznie stopnieje całkowicie, a trwa to przeważnie około godziny. Oczywiście im mniejsza się robi kostka lodu tym czuję, że mniej schładza mi paluchy.
Czytałem nie raz rady fachowców, że lód powinno się przykładać do ciała przez jakąś szmatkę/materiał itp., a nie bezpośrednio ale moim zdaniem mija się to z celem bo przyłożony lód przez szmatkę praktycznie w ogóle nie schładza. Tak samo niby nie powinno się tak długo schładzać palców.
Ja swój patent stosuję od ok. dwóch lat i nic szkodliwego się nie dzieje, a oprócz tego jak już pisałem wcześniej wydaje mi się, że nie raz taka "terapia" od razu po treningu pozwoliła mi uniknąć dłuższego resta przez kontuzję.