makar Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Śnij dalej :-)
W takim razie moje życie jest snem, a Treter i Luebben to lunatycy którzy nie wiedzą co piszą.
> Czyżbym lekką nutkę zazdrości słyszał???
Teraz, to Ty się pogubiłeś.
>
> A teraz poważnie.
A poważnie to kilka razy opuszczałam partnerów/ki w opisany wcześniej sposób. Żyją, brak jakichkolwiek obrażeń.
> 3. Dopiero teraz zbieramy się za uwalnianie.
> Przeważnie potrzeba do tego dwóch rąk,
> zwłaszcza jak partner nie jest lżejszy od nas.
> Wtedy ciągniemy z krzyża za linę idącą do
> niego.
Jeżeli trafi mi się ktoś DUŻY i tak zablokuje przyrząd, że moje wieszanie tyłka nie pomoże, to będę wówczas ciągnąć obiema rękami. Tak jak radzisz.