A szkoda, bo dolina San Lucano ma się czym pochwalić.
Na prawo od wspinacza widać Monte Agner ze słynnym Sigolo Nord, który ma 1700 metrów przewyższenia. Ściana północna tego szczytu ma 'tylko 1500' m wysokości i oferuje długie oraz niełatwe drogi. Ale nawet Polacy mają tam swoją drogę: Via "DelPolacchi" z 1968 roku. Wspinali się tam także bracia Coubalowie w 1990 roku o płytowych trudnościach na poziomie VIII-.
Sama Lastia de Gardes to raczej czołówka Turni Pali (Taka nasza Czołówka Mięgusza, czy Kopy spadowej). Natomiast ciekawa jest trudnodostępna IV Turnia Pali o wysokości 1500, na której Renato Cassarotto wytyczył samotnie drogę o trudnosciach siódemkowych, wiodącą przez 700metrowe zacięciem. Podejście pod ścianę zajmuje kilka godzin dreptania/wspinaczki (trudności dochodzą do V)
Minusem dla wielbicieli szybkich akcji są długie powroty. Ze szczytu MOnte Agner dotarcie do namiotu zajmuje 8-10 godzin dreptania.
Za to prawie pod ścianami znajduje się przyjemny niedrogi kemping, skąd można łatwo i szybko dostać się pod większość okolicznych ścian.
W tej dolinie znajdują się jeszcze kilometry wolnej skały - na pewno warto tam pojechać!
Ciężko w ścianie spotkać drugi zespół. Cisza, spokój i ładna okolica zapewnią także wspaniały odpoczynek pomiędzy wspinaczkami.
Pozdrawiam
Jumbo