biedruń Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> andrzej:
>
> > Ja już takie widziałem, choć wcale nie byłem
> z
> > tego powodu szczęśliwy. Weź pod uwagę to,
> że
> > jednak prawdopodobieństwo odpadnięcia, mimo,
> że
> > statystycznie jest bardzo małe wśród
> solistów
> > to jednak jest. Miałem już tą
> nieprzyjemność
> > oglądać zwłoki po kilkusetmetrowym locie i
> > wierz mi to bardzo ponure przeżycie.
>
> Dlatego nie lubię żywcować przy widzach i nie
> lubię oglądać cudzych przejść żywcowych. Jak
> byłem świadkiem przejścia Solo OS w wykonaniu
> Dereka Herseya to podobno trząsłem się ze
> strachu prawie jak on. Co bardziej zasiedziali
> bywalcy Camp 4 skomentowali to: "on tak zawsze na
> kacu, widać jesteś tu nowy".
>
> m.b.
Ja również nie specjalnie lubię oglądać żywce. Kiedyś miałem taki sam jak opisujesz przypadek z Rikiem, gdy przeżywcował Życie na gorąco na Jastrzębniku, po sytej imprezie nocnej.
O moim spotkaniu z Alexem pisałem parę lat wcześniej tu:
[
wspinanie.pl]
AM