mt Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> To sensowny patent bo jak startujesz w wyciag to
> masz najwiecej szpeju na sobie i najmniej ciezaru
> liny a jak konczysz to masz na sobie cala line
> (dwie liny) a minimum szpeju.
Nie jest tak dokladnie, bo w istocie dzwigam ciezar jednej liny. Na poczatku wyciagu jest to calosc liny asekuracyjnej, bo holownicza jest zwinieta w worze. Na koncu wyciagu jest to ciezar rozpietej liny holowniczej, bo asekuracyjna jest w przelotach podwieszona na gumkach.
> Teraz jak sie wspinales miales line w plecaku na sobie?
Line mam zawsze zwinieta w "warkocz" i przypieta do uprzezy.
> Probowales sie wspinac z silent partnerem?
Nie, nigdy nie uzywalem s.p.
> wolisz jednak soloista?
Uzywam Soloista bo wczesniej stosowalem tylko prusy, a teraz widze ogromna roznice. Jest mi dobrze z Soloistem, wiec nie testuje Grigri, ani innych.
Ja nabylem sp bo jak mi sie
> wydaje lepszy jest do klasyki, ale czy
> rzeczywiscie?
Soloist samodzielnie wypuszcza line podczas wspinania i to przewazylo w moim przypadku przy decyzji wyboru. Wydaje mi sie, ze wlasnie do klasyki jest to wygodniejsze niz w s.p.
> Ta dodatkowa petla ktora stosujesz z soloistem to
> po po prostu dodatkowy zabezpieczajacy prus?
Na linie miedzy Soloistem a warkoczem wiaze petle (cztery) na wiblinkach, ktore wpinam do uprzezy i jak Soloist dochodzi do wiblinki, to wypinam jedna z nich i przez to daje sobie luz (mam nadzieje, ze jest to zrozumiale).
m
[https://www.facebook.com/MarekRaganowicz/]
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-05 18:08 przez reganclimbing.