Moj najlepszy, i jedyny w ogole dzialajacy sposob, to wymachy ramion - rozkrecenie reki do prawie najwiekszej mozliwej predkosci obrotowej. Najlepiej dziala jesli robi sie to tylko jedna reka naraz. Reka powinna byc luzna, palce tez - po 30 takich obrotach jest Ci nie dosc, ze cieplo od samego ruchu, to siłą odsrodkową wymuszasz doplyw krwi do palcow - dziala nawet przy juz straconym czuciu - z tym, ze wtedy dobrze wiesz, kiedy krew zaczyna doplywac, bo palce zaczynaja bolec. I u mnie, nie wiem dlaczego, ale najlepiej to dziala przy kreceniu reka do tylu, nie do przodu.
Moze i dziwnie taki 'wiatrak' wyglada, ale to jest jedyny, bo wewnetrzny, sposob na dluzsze rozgrzanie zmarznietych palcow - ogrzewanie zewnetrzne pomaga, jesli w ogole, to na bardzo krotko.