McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> rzetelną ocenę? Czy dla przykładu kolega
> Biedruń może uchodzić za eksperta od oceny
> jakości asekuracji, skoro już z samej statystyki
> jego wypadków widać, że albo o tę asekurację
> nie dba, albo ma o niej zbyt optymistyczne
> mniemanie?
Kazdy ma optymistyczne mniemanie o swojej asekuracji, dopoki go nie zweryfikuje latajac. A rzadko sie lata nie bedac na limesie - Ty go zdaje sie, unikasz (co mnie wcale nie dziwi, tez tak robie na wlasnej, a zwlaszcza w wapieniu), wiec nawet nie wiesz, czy to co zakladasz jest 'niedbale' lub 'zbyt optymistyczne'. Bylbym ostrozny z takimi sadami, zwlaszcza wobec tych, ktorzy na tym zeby (i kregoslupy) zjedli.
> szkolenia. A co do doświadczenia potrzebnego do
> "zasiadania w komisji" - uważam, że nie da się
> go łatwo zmierzyć, bo ani cyfra robiona trad ani
> liczba pokonanych dróg nie są tu wystarczająco
> miarodajnym kryterium - jeśli już, to chyba
> tylko liczba dróg zrobionych trad na limesie i
> liczba lotów na własnej.
No i bardzo ladnie sam sobie odpowiedziales na powyzsze watpliwosci co do biedruniowej asekuracji:)
> Każdy powinien mieć prawo zgłaszania dróg pod
> ochronę, a jeśli ma w tej materii działać
> jakakolwiek komisja ekspercka, to chyba tylko przy
> ostatecznym podejmowaniu decyzji, tzn przy
> weryfikacji, czy wszystkie zgłaszane drogi się
> nadają.
Mysle, ze to naturalne - skad niby owa komisja ma wiedziec o wszystkich tradach, ktorymi powinna sie zajac, jesli nie od ludzi.