Tribal Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Zwróćcie uwagę, że można się spotkać
> ze swego rodzaju dyskryminacją ludzi nie
> chcących korzystać z usług twarz-książki.
IMHO, to właśnie ten absurd. Wcześniej nasze klasy itd. bzdury mnie nie korciły.
Po przybyciu do UK i rozpoczęciu podbojów towarzyskich, po prostu musiałem wpakować
swój ryj w FB, bo bez tego nie miałbym pojęcia o wypadach w skały z ludźmi z którymi się wspinam tu i tam,
u kogo impreza, itd. itp. Wysłanie e-mail do grupy ludzi...to kwestia tak czas chłonąca, że wręcz archaiczna, o dzwonieniu nie wspomnę.
Ludzie już dziś nawet nie pytają "czy jesteś na FB", ale stwierdzają "znajdę cię na FB".
Z czasem, świadomie czy nie, człowiek wsiąka w to bagno głębiej...podobnie jak z tym forum, gdzie stosunek treści do bzdur i chaosu do jest mizerny.
Mateusz Łoskot
"Partycypacja w całym tym procesie jest formą tortury"
--Szalony