Re: Polacy na Frankenjurze

Ja tam lubię jak śpią w krzakakach i Helmutowi też to chyba nie przeszkadza. Byleby nie srali w zboże.
Ale nie martw się, jak Helmut widzi Jana Kowalskiego to i tak myśli, że to jakiś Misza albo Sierjoża. Oni nie rozróżniają słowiańskich języków.
A jeśli się wstydzisz, że jesteśmy takim prymitywnym narodem, to muszę Cię uspokoić, nie masz racji. Polacy są bardzo dzielni, chociaż biedni. Helmut to by się zesrał ze strachu, jakby miał spac w lesie. Choć mało kto zna naszą historię, a większość myśli, że taki np. Poznań (tylko czemu akurat Poznań?!) jest miastem skradzionym.