podziele sie swoimi spostrzezeniami z ost wizyty w rzedkach. Jako, ze ogol trabi jakie to rzedkowice sa beznadziejne, otrzaskane, drogi parchy, brzydkie i w ogole fe, chcialbym zwrocic uwage na trzy perelki jakie mialem przyjemnosc odkryc:
1) dla poziomu 2/2+ - lesna turnia, droga negatyw; piekna, dosc dluga droga w swietnej formacji, nad wyraz przyjemne ruchy, zupelnie nie jurajska, duze skosne przewieszenie przedzierajace sie przez droge i sam fakt, ze linia lekko kluczy, tworzy wrazenie swojego rodzaju majestatycznosci, nietuzinkowosci
2) dla poziomu 4/4+ - warszawskie lekcje, kilka metrow na lewo od negatywu (rownie dluga): ciagowa droga na ktorej jest wszystko.... no moze oblakow nie ma :) krawadki, dwojki, faker, odciag, scisk, podchwyty, przewieszona koncowka z bulderowa sekwencja i strzalem do klamy na wyjsciu, cala droga wymaga precyzyjnego stawania, warto sie pofatygowac na sam koniec rzedek!!
- zawiercianski syfon: urzekajaca linia w jeszcze ciekawszej formacji, pierw fajne ruchy po pionie na starcie, pozniej mala polka i rest a nastepnie ciag do samej gory w pieknej bialej rynnie, dobre chwyty, nic nie tnie, nie denerwuje :) linia z lekka nutka ekilibrystyki, tutaj szpagacik, tam nogi badz rece na tarcie, czujnie, delikatnie.... niepowtarzalna formacja, ktora zwienczona jest okapikiem i naprawde fajna wpinka przed pokonaniem go
kazda z tych drog jest naprawde ekscytujaca i pomijajac kilka pierwszych ruchow na negatywie, praktycnzie w ogole nie sa wyslizgane - a najbardziej mnie zdziwil fakt, ze na syfonie chwyty nie rzadko byly zapiaszczone a pod okapikiem mozna bylo znalezc pokaznych rozmiarow pajeczyne...
polecam goraco w/w drogi, by po 1 zadac klam jakie to rzedki sa marne a ladne, dlugie drogi to jedynie lesiu (wszystko max wyslizgane) i cyklop, po 2 moze ktos jescze, oprocz mnie, poczuje magie tych drog (szczegolnie ostatniej)
pozdr