No i udalo sie wrocic. To pierwszy wypad w ten rejon w celach wspinaczkowych.
Ogólnie wypasiona miejscówka z mnóstwem sektorów wypełnionych drogami.
Myślę że można by się tam wspinać pare lat aby zaliczyc choć część dróg :-)
Mimo iż trafiłem na wspin przy 7-10Bf wiejącego lavente :-) to wybierając odpowiednie sektory, po pływaniu na kite, udawało się zaliczać fajne drogi do godzin wieczornych.
Jednym słowem... czas się szykować na kolejnych kilka tegorocznych odwiedzin w San Bartolo i el Chorro :-)
Gorąco polecam przy aktualnych cenach biletów lotniczych do Malagi...