> Adalbert dzielnie wbija się w ryskę na własnej, odpada i zabija się.
Starosto, widzę że próbujesz sił w literaturze. Zbudowałeś napięcie
niczym Hiczkok. Uśmierciłeś Adalberta i zostałeś sam na wąskej listwie
skalnej. Olaboga, nie masz uprawnień, został ci się jeden papieros
i ostatni impuls w telefonie. Rzędkowice zasnula mgła. Co robić???
Następnego dnia, po ciężkim biwaku u stóp Małego muru nadludzkim
wysiłkiem woli wydostałeś się z tej jakże irytujacej sytuacji i postanowiłeś
już nigdy nie popełnić błędu wzięcia liny do ręki.... KURTYNA
W$
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-03-13 23:33 przez $więty.