Micaj Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Popełniono błąd i trzeba będzie z tego jakoś
> wybrnąć. Ostatecznie nie ma tu mowy o
> "koleżeńskim" nadawaniu sobie kompetencji
> zawodowych, bo wszystkie te osoby są
> licencjonowanymi instruktorami wspinaczki
> wysokogórskiej i mogą wykonywać zawód bez
> problemu jako instruktorzy taternictwa PZA. Tytuł
> instruktor alpinizmu jest w obecnych realiach w
> zasadzie tytułem honorowym, więc nie o kasę
> się tu rozchodziło, tylko o formalności.
>
Sluszne uwagi, niesluszne wnioski.
Przypominam, ze honorowy tytul instruktora PZA bedzie honorowym, gdy oczysci sie grono z podstepnych inkwizytorow betlejemskich, ktorzy w znacznym stopniu swoje panstwowe uprawnienia zawdzieczaja przewalowi kursu uwlaszczeniowego. W uczciwych warunkach nie byli w stanie zdobyc panstwowych uprawnien. Dotyczy kilku gwardzistow swietej inkwizycji. Na szczescie nie wszystkich.
Skandalem w najgorszym stylu, jest zastosowana technika hakowa.
W Komisji szkolenia pojawili sie swietni instruktorzy z dlugim stazem (prawdziwego instruktora panstwowego) i w dodatku wybitni wspinacze. To byl szokujacy kontrast dla zdegenerowanych gwardzistow, ktorzy posiedli glownie technike hakowa, podstawiania nogi i zaslaniania sie papierami.
Nieaktualnych regulaminow i idiotycznych Kodeksow.
Jesli tak wygladac ma przewaga honorowego tytulu instruktora PZA nad prawdziwymi panstwowymi uprawnieniami, to ...