OK Napisał(a):
> Zastanawiam się, może zbyt głośno, nad
> uzasadnieniem tak szybkiego awansu.
Twoje święte prawo.
> Dyskutuję z panującym poglądem, że dobry
> wspinacz to dobry instruktor.
Nie znam nikogo, kto pod tak sformułowanym poglądem się podpisał.
Ale osobiście uważam, że jeśli ktoś ma wielkie doświadczenie w górach i od pewnego czasu świetnie szkoli w skałkach, to będzie dobrym instruktorem w górach. Albowiem o byciu dobrym instruktorem decyduje wyobraźnia (ze względu na tę dyscyplinę) i inteligencja emocjonalna.
> Wydaje mi się, że rok szkolenia jako instruktor
> taternictwa = małe doświadczenie w tej materii.
> Z tego, co przejrzałam swoje posty - ani razu
> konkretnie nie podważam niczyich kompetencji
> instruktorskich. Podważam jedynie ich
> doświadczenie w szkoleniu górskim na podstawie
> tego, co mi się wydaje.
No więc mnie się wydaje, co napisałem powyżej. Nie ma żadnej tajemnej wiedzy instruktorskiej, jakiegoś know-how, które nie zdaje egzaminu w górach, a w skałkach wystarcza. Koledzy są instruktorami od dawna i pewnie (bo nie wszystkich znam) świetnie sobie radzą. I poradzą w górach jako samodzielni instruktorzy zimą.
Ale powiadam, moim zdaniem nie czepiasz się na siłę i słusznie domagasz się wyjaśnień, bo sprawa nie jest jasna, jeśli idzie o regulamin.