Andrzeju, błyszczysz zadem, widać potrzebujesz wybatożenia. Służę zatem.
Po pierwsze nie za bardzo wiadomo, co masz na myśli pisząc o republikanizmie? Jeśli chodzi Ci o ogólną republikańską wizję państwa, to powiedziałbym, że nie jest tu do końca sprecyzowany zakres redystrybucji.
Ja natomiast jestem republikaninem w rozumieniu reaganowskim, a więc wrogiem rozbudowanej redystrybucji. A więc kimś zupełnie z innej bajki, niż Twój hippis. Ja krytykuję prawo (moralne!!!) państwa do dysponowania moim majątkiem. Na pewien zakres tego dysponowania muszę się godzić. Ale na pewno wyjazdy wspinaczkowe dla rozmaitych osób to nie jest to, na co się zgadzam.
Wstawka z chlebem nie jest populistyczna, a wskazuje na trywialny fakt, że biednych nie stać na rozdawnictwo.
Reasumując, Twoje czepianie się nie ma zbyt wiele sensu. Godzę się na pewne niezbędne atrybuty państwa. Jestem w stanie zacisnąć zęby dla pewnych form rozdawnictwa, które przynajmniej co do intencji mają pomóc w walce z biedą (w sensie bilansu). Natomiast finansowanie wakacji - wybacz, na to nie ma mojej zgody!
Może warto kupić mikrofalę? Bilans może być korzystny.