Wiesz u mnie akurat to jest mega rozpierdol na plecach wywolany wieloletnia gra w kosza i paranie sie malo popularna subdyscyplina,mianowicie wsadami do kosza. Czyli bardzo duzo skakania za mlodu bez odpowiedniego przygotowania wlasnie miesni glebokich i do tego wady budowy=potrojna przepuklina i retrolisteza(kręgozmyk do przodu),ogolnie to masakra jakas.
Ale jak nie gram w kosza i nie skacze to jest ok,szkoda tylko,ze niestety musialem zrezygnowac z ulubionej dyscypliny(moze tez ze wzgledu ,ze przy wzroscie 195 wieksze perspektywy samorozwoju mialem w niej,a nie we wspinie). Na szczescie zostal mi wspina a on mi nie szkodzi o ile nie robie 7metrowych highballi z czujnymi wyjsciami,bo zeskoki z takiej wysokosci by mi napewno nie sluzyly.