gl:
> istnieje pogląd, iż tętno max jest specyficzne
> dla aktywności, którą mamy zamiar trenować-
> zatem chciałem poznać propozycję wyznaczenia go
> w naturze podczas wspinania;
> przykładowo, dla biegania optymalny jest
> 3minutowy bieg zakończony pawiem;)
Tak się złożyło (nie chce mi się pisać dlaczego, bo to długa historia), że kiedyś odbyłem jednostkę treningową siły maksymalnej u Kuby Rozbickiego z podczepionym 24 godzinnym Holterem. Podczas robienia najtrudniejszych baldów w jednostce treningowej miałem podwójne wyładowania i tętno 200-210. Rozgrzewka (która w sekcji Kuby do lajtowych nie należała) też jawiła się kardiologom jako prosta droga do zawału serca. Dostałem absolutny zakaz wspinania. Co śmieszne, podczas tego treningu na pewno nie robiłem najtrudniejszych przechwytów w życiu.
Morał jest taki, że tętno max jest specyficzne dla aktywności, ale sposób wyznaczenia go w naturze podczas wspinania do łatwych nie należy, skoro robiąc to, co robimy, według sław kardiologii powinniśmy być już od dawna martwi.
m.b.