biedruń:
> Ja akurat komponując swój trening opierałem
> się na książkach Dale Goddarda i Udo Neumanna
> oraz Erika Hörsta, a najwięcej dały mi rady
> Kuby Rozbickiego.
No to mamy wspólne źródła, tak jak pewnie większość trenujących już 10-15 lat temu, skazanych na tą literaturę. Po przeczytaniu Muci mam lekki mętlik. Na dodatek w przytoczonym artykule Fizol też podważa niektóre tezy D.G. i U.N. >
> Przeczytaj jeszcze raz mój post z 11:21:55 od
> słów "Nowe naczynia" do słów "nie może
> dojść do zbułowania!"
Przepraszam, ale czytanie ze zrozumieniem nie zawsze mi wychodzi, myślałem, że w pierwszym przypadku chodzi o jakiś bardziej siłowy trening. U mnie pozostaje do zrozumienia, w Twojej wypowiedzi, co oznacza słowo "zdrowiej". Jeśli znaczy to, że w krótszym czasie (ilość jednostek treningowych) i lepsze (więcej i bardziej drożne) no to wole ten zdrowszy sposób.
D.G. i U.N. podają na trening wytrzymałości miejscowej 30-45 min. nieprzerwanego wspinania z 20-35% obciążeniem, a przecież 115-120 ruchów robiłeś zapewne o wiele krócej.
Nasuwa mi się jeszcze jedna zagadka jeśli chodzi o te dwa treningi, autorzy podają czas odpoczynku od 1/2 godziny w górę między wspinaniem, ale nie piszą na co można sobie pozwolić w czasie tych odpoczynków. Pół godziny to bardzo dużo czasu spędzonego na ścianie...
>
> m.b.