Jędrol:
> > > klasyczna
> > post-rosyjska periodyzacja 2-4-3-2-1 jest
> ostatnio
> > coraz częściej podważana.
> Możesz nieco rozwinąć wątek?
Kolejne cyferki to liczba tygodni w makrocyklu, a typy treningu w kolejności to kapilarny, siła max, wytrzymałość siłowa, wytrzymałość miejscowa, wytrzymałość sercowo-naczyniowa. Potem powinien nastąpić totalny rest (3-7 dni) i ewentualnie kolejny makrocykl. Tak zalecano w literaturze z 10 lat temu, książki Macii nie czytałem.
> Jeśli mogę to też poproszę ale całość
> wykładziku?
Całość wykładziku to była próba rozgraniczenia pomiędzy tym, jaką rolę dla przyrostu liczby kapilar pełni trening kapilarny, a jaką trening wytrzymałości miejscowej i wytrzymałości sercowo-naczyniowej.
Maila w całości Ci nie zamierzam forwardować, bo nie znam osobiście ani Ciebie, ani enigmy, a główne tezy już na forum przytoczyłem.
> , który w żadnym wypadku nie jest
> > ekwiwalentem treningu wytrzymałości
> miejscowej!
> Tych różnic do końca nie chwytam.
Pytanie brzmiało, czy trening wytrzymałości aerobowej i trening kapilarny są ekwiwalentne.
> > 1. kapilarka to średnio 37 minut
> > 2. trening wytrzymałości miejscowej to
> 115-120 przechwytów
> > 3. trening wytrzymałości sercowo-naczyniowej
> to pokonanie w bardzo szybkim tempie 34 różnych dróg
> Czy dla lepszego zrozumienia mógłbyś podać
> jakiś wspólny mianownik tych treningów np.
> tętno, czas lub % obciążenia.
Problem polega na tym, że jednego wspólnego mianownika nie ma. W treningu kapilarnym chodzi o to, żeby nie przekroczyć 30% VO2Max i doprowadzić do przełączenia ketonowego. Tak jak napisałem w poprzednich postach u mnie to jest zazwyczaj 36 minuta, ale równie dobrze może to być np. 31 czy 39 minuta prawidłowo przeprowadzonego treningu, dlatego trzeba wykonać na sobie eksperymenty. W tezę, że może to nastąpić jak pisałeś "w czasie nieprzerwanej 20-30 min. wspinaczki" nie wierzę - to za krótko na spalenie całego glikogenu, albo masz bardzo małą wątrobę :-)
W treningu wytrzymałości miejscowej chodzi o liczbę przechwytów i o to, żeby były odpowiednio łatwe. To "odpowiednio" kalibrujesz w ten sposób, że te 115 przechwytów robisz na tyle wolno i na tyle łatwej drodze, żeby nie przekroczyć 60% VO2Max.
W treningu wytrzymałości sercowo-naczyniowej chodzi o to, żeby sobie pobiegać i przepuścić duże ilości krwi przez krwioobieg. Ja akurat tego nie kalibrowałem na tętno, tylko na przejście wszystkich dróg na Fortecy, na których wisiały liny do wędkowania, w czasie poniżej godziny. W 2008 roku były to akurat 34 drogi (teraz jest pewnie mniej, bo już rok później było to 31 dróg), a godzina wzięła się stąd, że nikt ze znajomych nie chciał mnie asekurować przez bitą godzinę i biegać za mną od drogi do drogi według wskazanego przeze mnie algorytmu, więc musiałem do tego wynajmować asekuranta, a asekurant ściankowy jest płatny od każdej rozpoczętej godziny.
m.b.