Jeśli on jest w drodze (w dodatku będącej klasykiem klasycznym), a Ty na topie tejze drogi, to swoim ptakiem i zawartością pęcherza pokonasz go nawet będąc cherlawym dzieckiem. Kiedy zejdzie z drogi, może jeszcze co najwyżej dostać po ludzku w ryj (przenosnie lub dosłownie w zależności
od potrzeb) od środowiska i to bez względu na to jak ostre ma dziaby, wspaniale raki i stalową bule.
Po co wiec straszysz?
Lanie na kogoś drajciulujacego w regionie dozwolonym do tej rozrywki byłoby już oznaką złego wychowania i omawianie takich hipotetycznych przypadków uważam za niepotrzebne i niesmaczne.
pozdro
astro