Re: Polski taternik poszukiwany na Kieżmarskim Szczycie

dzieki za dobre słowo,

masz rację - człowiek potrafi naginać rzeczywistość tak żeby mu się zgadzało....
ja np. wciąż nie rozumiem jak to sie stało, że aż tak pomyliliśmy drogę....logiczne wydaje się, że po wejściu na wierzchołek do zejścia powinno się wejść na wyraźną grań po prawo( wschodnią) i my dokładnie tak zrobiliśmy , byliśmu ustawieni plecami do skończonej drogi ( końcówka filaru birkenmajera) i grań po prawo była a wzdłuż grani biegła kusząca ścieżka.....a dalej nawet kopczyki były....
srasznie mnie na nasza pomyłka zastanawia i jak tylko doprowadzę się do stanu względnej użyteczności na pewno wrócę na kieźmaski min. po to by zrozumieć co się stało

pozdr,

mariusz