Ok - skoro uznałeś, że w twoim wyrobie było zbyt mało kaliforni to jakie proporcje zastosowałeś i jakbyś je zmienił następnym razem? Akurat jestem jakby tuż przed rozpoczęciem "produkcji" i będę wdzięczny za wszelkie sugestie. Dla porównania mam "czarnego mammuta", robionego zresztą w Czechach i tożsamego z "białym ocunem" i beala - ani w jednym ani w drugim w składzie nie znalazłem czegoś takiego jak colophane bądź roisin - chyba, że są na to jeszcze inne określenia. Ale faktem jest, że zwłaszcza mammut/ocun wyraźnie "klei" natomiast beal po odparowaniu alko daje przyjemną woń żywicy sosnowej...