> Do kogo należy formalnie pas pomiędzy murkiem za
> boiskiem/szkołą a ścianą?
> Zabezpieczenie siatką - po co?
Teren jest miejski, ale trudno ustalic kto nim administruje - szkoła, ZIKiT czy jakaś inna jednostka miejska. Jeżeli mamy to zrobić dobrze, to trzeba to zrobić oficjalnie - we współpracy z miastem (właścicielem, zarządcą terenu). Tak jak pisał Jacek, wymiana asekuracji to najprostsza spraw. Ale pamiętajmy, że żaden właściciel nie zgodzi się na taką akcję bez odpowiedniego zabezpieczenia terenu. Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby na miejskim terenie ktoś dostał kamieniem w łeb - bo ten teren będzie publicznie dostępny przecież (teraz trzeba skakać przez siatkę/mur i w razie wypadku zawsze będą tłumaczenia, że delikwenta tam w ogólenie powinno być). I tak trzeba tłumaczyć, że samobójcy na Libanie i Zakrzówku to nie wspinacze;)
Czyli konieczne jest oczyszczenie terenu pod skałami - uprzątnięcie śmieci (pewnie z kilkanaście ton), odkrzaczenie (odpowiendnie zezwolenia), usunięcie kruszyzny + zabezpiecznie terenu od góry. To bardzo duża akcja, która możliwa jest do zrobienia tylko siłami wspinaczy z pełnym poparciem miasta. Za darmo też się tego nie zrobi - nawet zakładając w pełni społeczną pracę ludzi. Koszt ringów i klejów to ułamek poencjalnych wydatków.
Kończąc, przygotowanie tego typu akcji - znacznie poważniejszej niż np. wymiana asekuracji na Okienniku czy w Kobylanach - to nie jest prosta sprawa. Zwłaszcza, że po doświadczeniach z tych dwóch rejonów wiemy już, że ciężko jest nie tylko zdobyć kasę, ale również z chętnymi do społecznej pracy jest duży problem.
pozdrawiam
Miłosz