Oczywiście nazwa powstała pod wpływem dużej ilości alkoholu i chcięliśmy żeby oddawała sendo sprawy, ale jednocześnie była owiana tajemnicą.
Tylko nasze ówczesne przechlane mózgi mogły wymyśleć więc historię, że Atakibólu jest tak na prawdę królem zagubionej wioski gdzieś w Afryce. Poprawna pisownia jego imienio-nazwiska to: A-TAK-I-BÓLU i w tak sposób trzeba to wymiawiać, ze szczególnym naciskiem na "tak", przeciągniętym "i" i szybko wymawianym "bólu". Król ten mści się na swych poddanych paskudną torturą, polegającą na wsadzeniu ręki w paszczę martwego krokodyla. Następnie paszcza jest zamykana poprzez postawienie na paszczy tyluż żon poddanego ile ten posiada. Wynikiem tej nieznośnej tortury jest znamię na ręce, im głębsze tym znaczące bardziej o sporych zasobach w postaci małżonek. Oczywiście sam król wioski jest tak brzydki (patrz uroda drogi), że sam żony nie posiada.
Tylko duża ilość spożywanego trunku wysokoprocentowego nie pozwoliła nam niestety podzielić się z nikim (do tej chwili) tą opowieścią.
Stąd pewnie dziś jest Problem!, a nie Atakibólu ;)
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
SJ Lec