grubyilysy Napisał(a):
> Na napiętej linie? Tak jest OK, prus będzie
> trzymał?
Są takie węzły, że po stalowym piorunochronie na nich podejdziesz - prusik akurat nie jest najlepszy, ale dodanie kolejnej pary zwojów powinno wystarczyć.
> Tak pytam, nie próbowałem, a bym się bał,
> do tego stopnia że bym najpierw partnera na
> jednej spróbował podciągnąć ze dwa metry
> i zwyczajnie zjechał na luźnej.
Ciekawe... Może napisz po kolei co i jak byś robił, bo na razie to brzmi jak zakładanie gaci przez głowę. Żeby zjechać "normalnie" na przyrządzie wpiętym w linę, musiałbyś przed każdym posunięciem się w dół podnosić cały ciężar partnera na linie pod sobą. To się da zrobić z dodatkowym szpejem, ale zanim dojedziesz do partnera miną godziny, i na dodatek będziesz go dodatkowo obijał o skałę.
Dzięki nauce wylatujemy w kosmos,
dzięki religii wlatujemy w budynki.