jerrygwizdek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> RCz Napisał(a):
>
> > Tego że film to obraz i to obrazem należy
> > pokazać to co winien zrozumieć przeciętny
> widz,
> > czyli także wspinanie...
> >
> pierdolisz- film to opowiadana historia, tak jak
> ksiazka, tylko zawiera obraz i dzwiek. Film
> powinien opowiadac historie, a narracja to sprawa
> opowidajacego, nie wsystkie historie sa nastawione
> na "przecietnego widza". Koszalka ma racje, ze
> wiekszosc filmow wspinaczkowych to masa ladnych
> ujec nic nie pokazujacych, bo brakuje historii i
> fabuly. bo tak naprawde co jest takiego ciekawego
> dla przecietnego widza, ze ktos gdzies pojechal i
> zasiekal cos trudnego?
Sądzę że jak obejrzysz film, a będziesz przy tym wiedział/pamiętał jak wiele czasu (i kasy) poświęcono kręceniu scen wspinaczkowych, i jakim dysponowano supersprzętem fotograficznym (i możliwościami technicznymi), to zdziwisz się jak bardzo nędzne wizualnie są ujęcia wspinaczkowe. I zrozumiesz o co chodziło mi, jak i innym krytykom filmu (w tym zakresie).
I jeśli - jak sugerujesz - Koszałka chciał nakręcić film gdzie nie ma właśnie żadnych ładnych ujęć wspinaczkowych, a są tylko ujęcia pokazujące że wschodnia Mnicha to tylko pochylona płyta, gdzie w dodatku wspinacz korzysta się z kolan (takie można odnieść wrażenie), albo ujęcia takie które można by równie dobrze (a może i lepiej) dałoby się nakręcić na kamolach przy szosie do Moka, zaś zakrzówkowy Freney to dziecinnie łatwy klamiasty kawałek skały, faktycznie mu się udało.
I jedno tylko będzie chodziło Ci po głowie, po co aż tyle czasu poświęcono na kręcenie tych scen wspinaczkowych i wydano na to tak wiele kasy, skoro równie dobrze takiej jakości (o ile nawet nie znacznie lepszy) materiał można byłoby nakręcić w ciągu kilku dni i to wielokroć mniejszym nakładem?
Chyba że przy tym filmie chodziło reżyserowi przede wszystkim o barejowego Misia... I stąd np. ujęcia Mnicha z helikoptera naśladujące w tej części filmy z Bogusławem Lindą...
A kręcenie filmu przez 3,5 roku sprawiło że Koszałka przebił w tym zakresie bohatera Barei.