Ja wyszedłem z kina z... mieszanymi uczuciami...
Zgadzam się w 100%, że "Deklaracja" nie broni się scenami wspinaczkowymi - powiedzmy sobie szczerze - w dobie Dosagów, King Linesów i innych pornosów, w Deklaracji sceny te są najwyżej takie sobie. Nie trzeba daleko szukać - w Sprawie Humoru, przy nieporównywalnie mniejszych środkach technicznych, Mamutowa się obroniła, a w Deklaracji nie!!! Powiem więcej - mnie sceny wspinania przeszkadzały, bo nie dorównują jakością obrazu reszcie filmu. Młodopolski początek zapowiadał większą dramaturgię... Najbardziej przejmująca scena wspinaczkowa, to marsz na halę Korony...
(tymniemniej sceny tatrzańskie będą się podobały laikom - co zresztą słyszeliśmy na widowni).
Marcin chciał zrobić film górski, ale zrobił film górski dla laików... nie dla wspinaczy.
Niestety przez laika może być odebrany jako wspinaczkowy, ale wtedy biada nam - wychodzimy na ustawiaczy płotków na bieżni... Ja się z tym nie godzę... gdyby wspinanie to były tylko płotki dla rywali, to ja bym się nie wspinał...
Jak już wspomniałem poza scenami wspinaczkowymi "Deklaracja" jest wizualnie znakomita! Tutaj jest Marcin w najlepszym wydaniu.
Teraz skoro już wiemy, że nie jest to film wspinaczkowy mogę powiedziec, że jest to film znakomity. Choć dla mnie osobiście bardzo smutny. Niestety Szalony jest autentyczny ze swoim niepogodzeniam, bo to jest przede wszystkim film o niepogodzeniu... Tyle mogę powiedzieć, że żal mi Szalonego. Myślę, że jego niepogodzenie wynika właśnie z filozofii wspinania, którą sam sobie skonstruował - filozofię bieżni - tyle tylko, że stróż czasu nie chce go na tę bieżnię wpuścić, a stadion i tak jest pusty...
Szalony jest niespełniony... a kto ma być spełniony wspinaczkowo jeśli właśnie nie on?
Problem tkwi nie w faktach, lecz w głowie. Zresztą tam gdzie w filmie Szalony tworzy, czuje się ducha i moc, tam gdzie sięga pamięcią czuje się ciężar i smutek. Też mam w pamięci wszystkie trudne wspinaczki, ale dla mnie one nie są "ciężarem" - raczej balonem napełnionym helem...
Tyle od mnie...
pozdrawiam
jt